Majówka we Włodowicach
-
DST
68.20km
-
Czas
04:11
-
VAVG
16.30km/h
-
VMAX
44.37km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda na majówkę nie dopisała i z dwóch dni nad jeziorkiem zrobił się jeden. Przyjeżdżamy z Kasią i Przemkiem, rozbijamy namiot i od razu zaczyna się ulewa. Do wieczora prawie cały czas pada, a potem zjeżdżają się miłośnicy dyskotekowych rytmów i do późnych godzin nocnych bawią się koło naszego biwaku. Jeden z nich (pewnie z przemęczenia) potyka się o namiot i dotykając go sprawia, że namiot przemaka i już do samego rana kapie nam na głowy. Rano budzę się z katarem i chrypą, więc postanawiamy, że wystarczy już tego survivalu i wracamy do domu.
Kilka zdjęć:
Mój wielbłąd w Poraju pod sklepem
Burza nas goni
Kuchenka turystyczna Przemka
Ognisko
Wyglądam jak żul, ale było zimno ;)
Kategoria wycieczki
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!