Maj, 2015
Dystans całkowity: | 953.66 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 54:55 |
Średnia prędkość: | 17.37 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.65 km/h |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 43.35 km i 2h 29m |
Więcej statystyk |
Poraj - Olsztyn
-
DST
36.78km
-
Czas
02:14
-
VAVG
16.47km/h
-
VMAX
38.04km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria wycieczki
Ślub & Kawalerski
-
DST
88.96km
-
Czas
03:40
-
VAVG
24.26km/h
-
VMAX
45.65km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
W składzie Przemo, Sti, Mr. Dry, Krzysiek i ja jedziemy do Dąbrowy Zielonej na ślub forumowego kolegi Lukasa. Po uroczystości szybciutko na następną imprezę czyli kawalerski kolejnego kolegi z forum - Szczepana. W drodze dopada nas ulewa i do Poraja docieramy kompletnie przemoczeni. Na szczęście koledzy ratują mnie swoją odzieżą. I tak, w za dużych skarpetkach, klapkach, bluzie i spodniach zaczynam imprezę ;) Chłopaki, dzięki za ciuchy, bez nich bym chyba zamarzła :)
Impreza udała się aż tak że zostajemy do rana :D
To był super dzień. Najpierw piękny ślub, a potem zajebisty wieczór kawalerski :D
Kilka fotek:
Przed uroczystością
Poprawa makijażu ;)
Selfie przed kościołem ;)
Państwo młodzi
Wieczór kawalerski
Trasa
Kategoria wycieczki
111 Masa Krytyczna
-
DST
30.72km
-
Czas
02:24
-
VAVG
12.80km/h
-
VMAX
34.10km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Masa Krytyczna
Miasto
-
DST
11.73km
-
Czas
00:41
-
VAVG
17.17km/h
-
VMAX
29.58km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Takie tam miastowe byle co...
I 3000 km w roku jest ! :D
Kategoria miastowo
Na Kamień z dzieciakami
-
DST
100.14km
-
Czas
06:28
-
VAVG
15.49km/h
-
VMAX
31.03km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tradycyjna niedzielna wycieczka z dzieciakami. Tym razem w stronę Ostrów nad Okszą.
Nad rzeką
Nad rzeką
Rozpalanie ogniska
W komplecie
W drodze
Trasa
Kategoria wycieczki
Sokole Góry
-
DST
45.25km
-
Czas
02:17
-
VAVG
19.82km/h
-
VMAX
33.24km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po południu razem z Przemkiem ruszamy na rowerek. Jedziemy w Sokole Góry na małe ognisko, gdzie czekają już na nas Gaweł z dzieciakami.
Kategoria wycieczki
Miasto
-
DST
7.15km
-
Czas
00:31
-
VAVG
13.84km/h
-
VMAX
25.52km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria miastowo
Miasto
-
DST
15.03km
-
Czas
01:02
-
VAVG
14.55km/h
-
VMAX
38.69km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria miastowo
Promenada
-
DST
20.48km
-
Czas
01:19
-
VAVG
15.55km/h
-
VMAX
31.03km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Taka wesoła pętelka po mieście z Przemkiem i Bartkiem ;)
Kategoria wycieczki
Szalona noc w Katowicach
-
DST
127.07km
-
Czas
07:13
-
VAVG
17.61km/h
-
VMAX
43.96km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z Częstochowy ruszamy w trzy osoby: ja, Kasia i Przemek. W Poraju dołącza się nowy kolega z forum - Kamil. Naszym celem jest Night Biking w Katowicach - czyli całonocna jazda na rowerze po mieście (www.rajdkatowice.pl).
Już koło huty występują pierwsze problemy w postaci małych awarii technicznych i stajemy co 15 minut.
Przemek poprawia Kasi bagażnik.
W międzyczasie małe selfie ;)
Kolejna przerwa techniczna.
Do Poraja docieramy troszkę spóźnieni, małe zakupy i jedziemy dalej. Przemek tradycyjnie myli drogę i jedziemy trochę na około ;)
Jedziemy przez Masłońskie, Lgotę Górną, Glinianą Górę, Pustkowie Lgockie, Pińczyce, Siewierz.
Na szlaku.
Zamek w Siewierzu.
Następnie szlakiem zamkowym docieramy do Pogorii gdzie odłącza się Kamil.
Pogoria IV.
Następnie jedziemy wzdłuż jeziora, a potem znów gdzieś źle skręcamy i wyjeżdżamy na jakimś nowo powstałym osiedlu domków jednorodzinnych.
Jedziemy dalej przez Będzin gdzie robimy sobie mały piknik z widokiem na zamek, pod słupem ogłoszeniowym.
Potem kolejny raz gubimy drogę i wyjeżdżamy na krajowej jedynce. Przemek upiera się żeby nią jechać ale baby postawiły na swoim (jak zawsze :P)
Taka droga nie jest zbyt przyjazna rowerzystom ;P
Następnie mały lans przy tabliczce Sosnowiec:
Szukamy po mieście Nocnych Rowerzystów ale nikogo nie było, kręcimy się w kółko lądując kilka razy na dworcu. Po jakimś czasie dociera do nas Piter, który przyjechał pociągiem specjalnie na przejazd. Pokręciliśmy się wspólnie po mieście, ale klops. Nikogo. Nawet zakupiłam mapę w Tesco Extra ale to niewiele pomogło.
:D
Kolejna samojebka ;)
Jeszcze do tego zaczęło padać... Zrezygnowani ale roześmiani wracamy na nocleg do Sosnowca.
Kategoria wycieczki