Miasto
-
DST
16.03km
-
Czas
00:53
-
VAVG
18.15km/h
-
VMAX
30.43km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria miastowo
Miasto
-
DST
13.14km
-
Czas
00:45
-
VAVG
17.52km/h
-
VMAX
32.69km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria miastowo
Niedzielna wycieczka
-
DST
81.37km
-
Czas
05:34
-
VAVG
14.62km/h
-
VMAX
32.69km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka razem z dziećmi tempem rekreacyjnym. Wyszła pętelka dookoła zbiornika w Poraju. Trasa biegła przez szlak niebieski, pomarańczowy, Dębowiec, Choroń, Poraj, Masłońskie, Żarki Letnisko, Myszków, Lgota Górna, Oczko, Masłońskie, Kuźnica, Jastrząb, Poraj. W Poraju małe zakupy i na ognisko.
Na przeciwpożarówce
Przemo tradycyjnie pomylił drogę :)
Odpoczynek w okolicach Myszkowa
W trasie
Ognisko na pożarówce
Kategoria wycieczki
Olsztyn
-
DST
50.38km
-
Czas
02:49
-
VAVG
17.89km/h
-
VMAX
36.63km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny wypad w towarzystwie do Leśnego :)
Kategoria wycieczki
Wieczorne kręcenie
-
DST
45.25km
-
Czas
02:06
-
VAVG
21.55km/h
-
VMAX
36.63km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Taka mała pętelka w okolicach Częstochowy.
Mapa trasy
Kategoria wycieczki
Miasto
-
DST
8.77km
-
Czas
00:27
-
VAVG
19.49km/h
-
VMAX
28.26km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria miastowo
Miasto
-
DST
13.83km
-
Czas
00:46
-
VAVG
18.04km/h
-
VMAX
34.10km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria miastowo
Majówka nad rzeką
-
DST
82.57km
-
Czas
04:16
-
VAVG
19.35km/h
-
VMAX
33.24km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda w niedzielę dopisała więc jedziemy na rowerek. Tym razem w kierunku północnym. Trasa: Kiedrzyn, Antoninów, Czarny Las, Rybna ,Cykarzew, Kuźnica, Nowy Folwark, Ostrowy nad Okrzą, Nowa wieś, Kużnica Kiedrzyńska, Kamyk, Biała, Częstochowa.
Odpoczynek nad rzeką
Kategoria wycieczki
Majówka we Włodowicach
-
DST
68.20km
-
Czas
04:11
-
VAVG
16.30km/h
-
VMAX
44.37km/h
-
Sprzęt Antośka
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda na majówkę nie dopisała i z dwóch dni nad jeziorkiem zrobił się jeden. Przyjeżdżamy z Kasią i Przemkiem, rozbijamy namiot i od razu zaczyna się ulewa. Do wieczora prawie cały czas pada, a potem zjeżdżają się miłośnicy dyskotekowych rytmów i do późnych godzin nocnych bawią się koło naszego biwaku. Jeden z nich (pewnie z przemęczenia) potyka się o namiot i dotykając go sprawia, że namiot przemaka i już do samego rana kapie nam na głowy. Rano budzę się z katarem i chrypą, więc postanawiamy, że wystarczy już tego survivalu i wracamy do domu.
Kilka zdjęć:
Mój wielbłąd w Poraju pod sklepem
Burza nas goni
Kuchenka turystyczna Przemka
Ognisko
Wyglądam jak żul, ale było zimno ;)
Kategoria wycieczki